Główny Szlak Beskidzki 2024 wszedł w Bieszczady w dniu 16. Ale pierwszy bieszczadzki odcinek niczym nie różnił się od poprzedzających go etapów w Beskidzie Niskim. Las, las i jeszcze więcej lasu. Przyjemnie, ale to na co czekaliśmy, to bieszczadzkie połoniny. I dostaliśmy je w najlepszej odsłonie.
Plan - Dzień 17
Plan całości (dystanse, przewyższenia i noclegi) - w opisie dnia 1.
Z bazy w Wetlinie pojechaliśmy do Cisnej autobusem. Potem wystarczyło Głównym Szlakiem Beskidzkim dojść do Przełęczy M. Orłowicza, skąd żółtym zeszliśmy do Wetliny - Starego Sioła (ten ostatni fragment nie uwzględniony na mapie).
Cisna
Autobus w Wetlinie pojawił się punktualnie (było trochę wątpliwości czy niedziela 1 września to jeszcze wakacje czy rok szkolny...) i bez przygód zawiózł nas do Cisnej. Przeszliśmy przez cichą o tej porze miejscowość i rozpoczęliśmy dzień 17. Główny Szlak Beskidzki 2024 powoli zbliża się do końca... Ale nie myślimy jeszcze o kropce, cieszymy się tym co nas czeka dzisiaj. Wejdziemy wreszcie na połoniny!
Po przejściu torami przez most nad Solinką, szlak skręca w prawo i od razu porządnie pnie się w górę. Pierwszym szczytem będzie nieoznaczona Wyżna (855m n.p.m.) w paśmie Dużego Jasła. Czerwonym znakom GSB towarzyszą oznaczenia tras biegowych. Co roku w czerwcu odbywa się tutaj festiwal biegowy "Bieg Rzeźnika". Podziwiam śmiałków i pokonywane dystanse (+100km!), ale z punktu widzenia piechura biegacze są uciążliwi (w czasie pierwszego przejścia GSB w 2020, na tym odcinku trafiłem na "rzeźników" i po raz drugi tego błędu nie popełnię...).
Małe i Duże Jasło
Całe podejście z Cisnej (550m n.p.m.), aż po poziomicę 1000m n.p.m., prowadzi lasem. Dopiero pod szczytem Małego Jasła (1103m) pojawiają się odkryte miejsca. Kiedyś Bieszczady wyglądały inaczej - były dość gęsto zaludnione, a mieszkańcy - Łemkowie i Bojkowie - prowadzili aktywną gospodarkę pasterską. Góry były o wiele bardziej "widokowe" niż obecnie. Po wysiedleniu mieszkańców, dawne hale pasterskie powoli zarastają.
Na Dużym Jaśle (1153m n.p.m.; szczyt jest położony niecałe 5min od szlaku GSB) zatrzymujemy się na popas. Mamy za sobą długie podejście a Jasło jest widokowe, warto więc dłuższą chwilę posiedzieć. Wreszcie możemy popatrzeć na Bieszczady. Polskie, słowackie i ukraińskie.
To pierwsze spojrzenie na bezkres Bieszczadów to tylko przystawka przed tym co będzie pod koniec dnia na Smereku. Będzie widok wzdłuż Połoniny Wetlińskiej, oświetlonej 'złotą godziną' tuż przed zachodem słońca. Ale zanim tam dojdziemy, trzeba zejść przez Okrąglik (1101m n.p.m.) i Fereczatą (1102m) do wsi Smerek.
Na Okrągliku polski czerwony GSB spotyka słowacki... czerwony szlak graniczny, łączący trójstyk granic PL/SK/UA (Krzemieniec) z Przełęczą Dukielską w Beskidzie Niskim. Nasze PTTK i jego słowacki odpowiednik KST generlanie współpracują w zakresie znakowania szlaków granicznych. I te zwykle nie dublują się. Okrąglik vel Kruhliak to jedyne znane mi miejsce, gdzie krzyżują się szlaki tego samego koloru.
Smerek wieś
Po drodze do wsi Smerek mijamy dwóch młodzieńców objuczonych pokaźnych rozmiarów plecakami, reklamówkami i gitarą. Pytają czy po drodze do Cisnej można się zaopatrzyć w wodę, bo zapomnieli zabrać. Nie można... Oni mają przed sobą 15km do Cisnej, my 2km do wsi Smerek. Daję im litrową butelkę wody - im się przyda, ja w Smereku uzupełnię zapasy.
'Smerek' to dwie nazwy topograficzne. Wieś i szczyt nazywają się tak samo. To błąd austriackich kartografów. Smerek-szczyt nazywał się oryginalnie Wysoka, ale XIX-wieczni kartografowie chyba nie zrozumieli się z lokalną ludnością i założyli, że podana nazwa to przymiotnik określający górę, a nie jej nazwa własna. Przenieśli więc nazwę wsi na górę i tak już zostało.
Smerek-wieś i kultowy pensjonat "Przystanek Smerek" to naturalne miejsce na nocleg w czasie GSB. My jednak wróciliśmy na szlak po przerwie (wypadek w dniu 15-tym) i na cztery ostatnie odcinki mamy jedną bazę, w Wetlinie. W związku z tym, w "Przystanku" zatrzymujemy się tylko na krótką przerwę i uzupełnienie wody.
Smerek-szczyt - najlepsze na koniec
Ze Smereka-wsi szlak prowadzi asfaltem w stronę Kalnicy. Tam przekraczamy most na rzece Wetlince oraz granicę Bieszczadzkiego Parku Narodowego.(wstęp 9zł w 2024; budka już nie czynna, więc kupiłem online - https://bdpn.gov.pl/kup-bilet).
W ciągu dnia nie mieliśmy dużego tempa, były dwa dłuższe postoje. To, oraz fakt, że wyruszenie na szlak było podyktowane rozkładem jazdy autobusu, sprawiło, że na Smerek wchodzę już późnym popołudniem. Strome podejście w części zalesionej pokonałem szybko. I wreszcie około 17-tej wyszedłem na długo oczekiwane połoniny.
Jest wrzesień, słońce o godzinie 17:00 znajduje się już stosunkowo nisko nad horyzontem. To oznacza jedno - przede mną to co w górach najlepsze w słoneczny dzień - 'złota godzina'. Otwarte przestrzenie i perspektywa widoku w kierunku wschodnim (na Połoninę Wetlińską, której Smerek jest zachodnim przedłużeniem), ze słońcem za plecami, dodają siły. Wkrótce melduję się na szczycie. Jest 17:40 i jest fantastycznie. Bezchmurne niebo, nisko zawieszone słońce i nie ma nikogo!
Przed widokami, jeszcze słowo o krzyżu na szczycie. To nowa konstrukcja, postawiona w 2018r przez mieszkańców Wetliny, Kalnicy i Smereka w miejscu poprzedniego krzyża, który był zbyt płytko zakotwiczony i groził katastrofą. Na szczycie trójgraniastej konstrukcji jest krzyż łaciński, natomiast na bokach umieszczono 3 inne krzyże - krzyż franciszkański (tau jest ostatnią literą alfabetu hebrajskiego i greckiego), krzyż podkarpacki (krzyż kawalerski jest herbem Stolicy Podkarpacia) i krzyż grekokatolicki. Podoba mi się takie nawiązanie do historycznej wielokulturowości Bieszczad. A teraz popatrzmy co widać:
Takie widoki będą towarzyszyć mi aż do zejścia na Przełęcz Mieczysława Orłowicza. Oddziela ona szczyt Smerek od Połoniny Wetlińskiej. Na przełęczy zostawiam GSB i schodzę żółtym szlakiem do Wetliny na nocleg. Kolejny dzień rozpoczniemy od podejścia na tę przełęcz i jeszcze raz wejdziemy sobie na Smerek. Zdecydowanie jest tego wart!
Główny Szlak Beskidzki 2024 - Dzień 17 Podsumowanie
Poprzedni odcinek: Komańcza - Cisna
Data przejścia: 01.09.2024
Dystans: 24,3km (+3,2km dojścia na nocleg w Wetlinie)
Suma podejść: 1543m
Czas przejścia: ok. 10h (wliczając postoje ale bez dojścia na nocleg)
Punkty GOT: 42 - szlak wymagający
Najwyższy punkt: 1223m n.p.m. (Smerek)
Ciekawe miejsca: Cisna (dobra baza noclegowa, komunikacja publiczna, Bieszczadzka Kolej Leśna); szczyt Duże Jasło (punkt widokowy); Smerek wieś (noclegi, gastronomia), Smerek szczyt (widoki)
Lody: brak ;-(
Nocleg: "Bieszczadzkie Marzenie", Wetlina - Stare Sioło
Następny odcinek: Przełęcz M. Orłowicza - Ustrzyki Górne
Region geograficzny: Bieszczady