Do Zwardonia można było dojechać pociągiem już w 1884 roku (!). Do Wisły kolej dotarł w 1929 (Uzdrowisko) i 1933 (Głębce). Przechodząc z Wisły Głębce do Zwardonia, połączyliśmy dwie linie kolejowe. Po drodze przekroczyliśmy aż 3 ważne wododziały, w tym Główny Europejski Dział Wód.
Plan
Połączyliśmy dwie linie kolejowe przy pomocy szlaku żółtego Wisła Głębce - przełęcz Rupienka, skąd niebieskim (Wisła Czarne - Zwardoń) dotarliśmy do stacji kolejowej w Zwardoniu. Środkiem transportu były oczywiście pociągi Kolei Śląskich (tam: 7:48 Katowice -> Wisła Głębce 9:33; powrót Zwardoń 16:39 -> 19:24 Katowice; wg rozkładu na dzień 10.02.2024).
Wisła
Jedną z ikon Wisły jest 120-metrowy (wysokość 25m) wiadukt kolejowy nad potokiem Łabajów. Wiadukt jest tuż przed stacją Wisła Głębce. Można zadać pytanie - "po co było budować taki wiadukt, taniej byłoby zakończyć linię kolejową przed potokiem". Owszem, z naszej perspektywy. Ale w 1933 roku był plan aby kolej z Wisły Głębce przebiła się tunelem pod przełęczą Kubalonka do Istebnej i dalej do Zwardonia. Realizację planów zatrzymała II Wojna Światowa, a po wojnie do pomysłu już nie wrócono. Ta niedokończona historia to motyw przewodni naszej wycieczki - połączyliśmy dwie linie kolejowe w Beskidach (Wisła leży w Beskidzie Śląskim, Zwardoń - w Żywieckim; dla zwolenników oficjalnej regionalizacji - po drodze przechodzimy przez Międzygórze Jabłonkowsko - Koniakowskie).
Ze stacji Wisła Głębce ruszamy szlakiem żółtym. Prowadzi on przez Kozińce, szczyt Kubalonka (wieża widokowa), przełęcz Szarculę do Istebnej i Koniakowa. Przejdziemy go w całości, aż do przełęczy Rupienka pod Ochodzitą. Szlak jest lekki, łatwy i przyjemny. Latem byłby wręcz spacerowy.
Ze szczytu Kubalonka schodzimy na przełęcz Szarcula. Tu nasz żółty szlak krzyżuje się z czerwonym Głównym Szlakiem Beskidzkim. Prowadzi tamtędy droga łącząca przełęcz Kubalonka z Wisłą Czarne. Drogą tą można dojechać do "Zameczku Prezydenta" - rezydencji prezydentów RP wybudowanej w 1931r.
Z tablicy możemy się dowiedzieć o gospodarce leśnej za czasów Habsburgów (książęta cieszyńscy od 1654 do 1918r). Z jednej strony XIX wiek to masowe wyręby lasów bukowo-jodłowych i następnie sadzenie monokultur świerkowych. Z drugiej strony książęta cieszyńscy budowali drogi w górach (tzw. rajsztaki - prowadzone poziomicami, czyli praktycznie płaskie) i systemy odwadniające.
Istebna
Po zejściu z Szarculi do Istebnej szlak prowadzi drogami asfaltowymi - co jest atutem przy planowaniu zimowej trasy. Przechodzimy obok stacji narciarskiej Złoty Groń. Połowa lutego jest wyjątkowo ciepła. Stok narciarski jest oczywiście sztucznie naśnieżany. Ale wokół zielono.
W Istebnej zatrzymaliśmy się na krótki popas i zupę czosnkową. Pomimo zimy, nie weszliśmy do karczmy. Jest tak ciepło, że zjedliśmy na zewnątrz! Wspomniałem na wstępie o trzech wododziałach. Pierwszy z nich przekroczyliśmy na Szarculi. Za nami zostało dorzecze Wisły, a Istebna jest odwadniana przez Olzę - dopływ Odry.
Koniaków
Z Istebnej wychodzimy do pobliskiego Koniakowa. Istebna jest położona w dolinie Olzy, ale Koniaków został ulokowany na grzbiecie górskim. Między tymi dwiema wioskami pokonujemy przewyższenie prawie 200m.
Wychodząc na poziom drogi DW 943 dzielącej Koniaków na pół, znajdujemy się na wododziale. I to nie byle jakim - jest to Główny Wododział Karpacki, będący tu jednocześnie Głównym Europejskim Działem Wód. Co to znaczy? Idąc tą drogą na wschód (w stronę Lalik), wody po naszej lewej stronie spływają do Olzy, z nią do Odry i w końcu do Morza Bałtyckiego. Natomiast strumyki po prawej stronie wpadają do Czadeczki i z nią trafią przez Kysucę, Wag i Dunaj do Morza Czarnego.
Żółty szlak skręca z drogi 943 w prawo, w stronę przysiółka Fibaczka. My nadkładamy jednak trochę drogi by popatrzeć na panoramy ze szczytu Ochodzita. Nazwa tego szczytu bierze się od słowa "obchodzić" - podobno kupcy wędrujący między Polska a Węgrami obchodzili komorę celną w Zwardoniu by nie płacić myta.
Zwardoń
Ze szczytu Ochodzitej (895m n.p.m,) nie wracamy na żółty szlak, tylko "na szagę" schodzimy jej południowym zboczem bezpośrednio na szlak niebieski. I znowu mamy wododział - trzeci dzisiaj. Tym razem, idąc z Ochodzitej do Zwardonia przez Sołowy Wierch, po prawej mamy Czadeczkę (dorzecze Dunaju), a po lewej jest dorzecze do Soły, dopływu Wisły.
Planując tę wycieczkę, chciałem zdążyć na pociąg 16:39 ze Zwardonia. Pomimo postoju w Istebnej i nadłożenia drogi na Ochodzitą, plan udało się wykonać. Na stację dotarliśmy pół godziny przed odjazdem pociągu. I tym samym połączyliśmy dwie linie kolejowe w Beskidach. Z Wisły Głębce w Beskidzie Śląskim, przez Międzygórze Jabłonkowsko-Koniakowskie (Istebna, Koniaków) doszliśmy w Beskid Żywiecki (Zwardoń). Po drodze mijaliśmy potoki, których wody trafiają do trzech wielkich rzek - Wisły, Odry i Dunaju, oraz dwóch mórz - Bałtyckiego i Czarnego.
Połączyliśmy dwie linie kolejowe. Podsumowanie
Data przejścia: 10.02.2024
Czas przejścia (wliczając postój i wejście na Ochodzitą): 6:30h
Dystans: 21,7km (plus ok. 1km by wejść na Ochodzitą)
Suma podejść: 818m
Najwyższy punkt: Sołowy Wierch, 853m n.p.m. (wg szlaku; dla nas najwyższym punktem była Ochodzita, 895m)
Ciekawe miejsca: Wisła (wiadukt kolejowy tuż przed stacją Wisła Głębce; platforma widokowa na Kubalonce); Istebna (gastronomia; poza szlakiem - Chata Kawuloka, Muzeum im. Jana Wałacha, Ośrodek Edukacji Ekologicznej); Koniaków (Muzeum Koronki; punkt widokowy na Ochodzitej), Zwardoń (stacja kolejowa z 1884r).
Region geograficzny: Beskid Śląski, Międzygórze Jabłonkowsko-Koniakowskie, Beskid Żywiecki