3 schroniska na 15km to Beskidzie Śląskim norma. Czy to dobrze, czy źle - każdy będzie miał swoje zdanie. Eksplorując Beskid Śląski na II zjeździe Kursie Przewodników Beskidzkich, poznaliśmy też ten jego aspekt.
Plan
Zaczynamy w Bystrej Śląskiej pod Zajazdem pod Źródłem. Trasa ma 3 schroniska na 15km: Kozia Góra, Szyndzielnia oraz Klimczok.
Kozia Góra
Od drugiego zjazdu każdy kursant ma do poprowadzenia kawałek trasy. Mój występ będzie dopiero 3-go dnia, więc mogę posłuchać jak robią to inni. Jest długi weekend, trasa popularna, więc poprowadzenie 30-osobowej grupy proste nie jest.
Po pierwszym leśnym fragmencie wychodzimy na Kozią Górę. Po prawej otwiera się widok na północ. Widzimy Bielsko i Białą. W oddali na horyzoncie widać garb wzgórza św. Doroty w Będzinie.
Tu nasz kolega-przewodnik wspomina, że miejscu obecnego zielonego szlaku Olszówka - Kozia Góra znajdował się tor saneczkowy (rok budowy 1896-99). W latach 50-tych XX wieku był on najdłuższy w Europie (2200m). Zbocze Koziej Góry opadające do Bielska to Cygański Las. Nazwa nie ma nic wspólnego z Cyganami - jest spolszczeniem niemieckiej nazwy Ziegenwald co znaczy... Kozi Las. Do cygańskiego lasu już w 1895r. dojeżdżał tramwaj elektryczny. W granicach dzisiejszej Polski był to drugi tramwaj (po Wrocławiu, 1893) a na Górnym Śląsku - pierwszy.
Historia schroniska sięga końca XIXw. (budynek), Jako schronisko funkcjonowało od 1912r. Nazwa "Stefanka" wzięła się od stojącej w pobliżu altany z tablicą poświęconą burmistrzowi Bielska i prezesowi Beskidenverein - Karlowi Steffanowi. Obecnie schronisko prowadzone jest przez prywatnych właścicieli.
Szyndzielnia
Na Szyndzielnię idziemy przez Kołowrót. Szlak przez las, pierwszy widok dopiero pod schroniskiem. Widać nachodzące na siebie pasma Beskidu Żywieckiego z Babią Górą, w dole jez. Żywieckie a po lewej Beskid Mały, z Czuplem i Magurką Wilkowicką w pierwszym planie.
Nazwa "Szyndzielnia" pochodzi od... ksywki schroniska - chyba jedyny taki przypadek w Polsce. Góra dawniej nazywała się "Gaciok" a po niemiecku "Kamitzerplatte". Gdy zbudowano schronisko (1897r - jest to pierwsze schronisko w polskich Beskidach) z charakterystyczną wieżą krytą gontem, przyjęła się nazwa "Szyndzielnia". Gont po niemiecku to Schindel.
Jestem kolekcjonerem ciekawostek, a Szyndzielnia to najdalej wysunięty na północ karpacki tysięcznik (1030m n.p.m.). Zapisuję sobie w pamięci.
Miały być 3 schroniska na 15km - no to przed nami krótki spacer na Klimczok.
Klimczok
Szyndzielnia ma nazwę od zbudowanego na niej schroniska. Nazwa Klimczok jest jeszcze ciekawsza. Góra nazywała się Goryczna Skałka (lub po prostu Skałka). W jej zachodnich zboczach są podłużne szczeliny. W tych rozpadlinach podobno ukrywał skarby zbójnik Klimczok (postać historyczna - zbójował w XVIIw na terenie Żywiecczyzny i Beskidu Śląskiego). Klimczok pochodził z bogatego rodu (albo wychowywał się na Zamku Sułkowskich w Bielsku), a zbójowaniem zajął się gdy odmówiono mu ręki jego ukochanej, Klementyny Sułkowskiej. W swojej zbójnickiej karierze kierował się zemstą - rabował bogatych i łupy rozdawał biednym. Jak wiele zbójników skończył powieszony za żebro.
Przez Klimczok biegnie historyczna granica Ślōnska i Małopolski. Przypomina o tym słupek graniczny Księstwa Cieszyńskiego. Granica biegła głównym grzbietem Baraniej Góry, przez Malinowską Skałę i Przełęcz Salmopolską. Dziś granicy nie widać - ale słychać. Wystarczy posłuchać jak mówią mieszkańcy Twardorzeczki czy Radziechowów (Kotlina Żywiecka) a jak godajom we Wiśle. Więcej o tej granicy w poście z mojego treningu przed tym zjazdem.
Klimczok to kultowa góra. Na szczycie znajduje się skalny ogródek - są tam skały z wielu gór na całym świecie (więcej tu)). Jest plansza z ludowymi mądrościami ("jeśli nie byłeś na Klimczoku, hemoroidy będziesz mieć co roku"). Zbójecka historia i góra graniczna dodają "kultowości". W styczniu 2022 postanowiono na szczycie drewniany tron - to pamiątka po rywalizacji o tytuł "Króla Klimczoka". Rywalizacja polegała na wejściu na Klimczok jak najwięcej razy w ciągu miesiąca. W lipcu odbędzie się edycja letnia.
Klimczok to także wspaniałe widoki. Zwłaszcza na południowy-wschód. Widzimy Babią Górę i Pilsko, a między nimi Tatry. W czasie naszego kursu rozpętała się burza i uciekaliśmy w strugach deszczu i gradu do pobliskiego schroniska (które wbrew nazwie nie jest na Klimczoku, tylko na Magurze). Co widać, zobaczycie w tym poście.
Schronisko pod Klimczokiem ma ksywkę "Klementynówka". Klimczokowa legenda chce, aby ta nazwa pochodziła od ukochanej zbója Klimczoka. Prawda jest jednak bardziej prozaiczna - pierwsza drewniana chata (domek myśliwski) została nazwana "Klementinenhütte" na cześć właścicielki dóbr łodygowickich Klementyny von Primavesi.
Chciałbym napisać "3 schroniska na 15km - takie rzeczy tylko w Beskidzie Śląskim". Ale w sąsiednim Żywieckim też takie zagęszczenie można spotkać (np. Hala Boracza - Lipowska - Rysianka).