Trzeci dzień trzeciego zjazdu w ramach kursu przewodników beskidzkich 2022/23 to Dolina Roztoki i Radziejowa w Beskidzie Sądeckim. Było solidne i ciekawe podejście mało uczęszczanym szlakiem, wieża widokowa i zejście "Percią Sosnowskiego", nie oznaczoną ani w terenie ani na mapie.
Plan
Na kursie zwykle przechodzimy z punktu A do B gdzie czeka na nas autobus. Tym razem mamy w planie pętlę. Częściowo szlakami PTTK, w tym fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego, część lokalną "Rogasiowy Szlak", a część "Percią Sosnowskiego", znaną tylko naszym instruktorom.
Rogaś z Doliny Roztoki
Jeśli byliście dziećmi niedawno, to jest szansa, że pamiętacie książkę Marii Kownackiej "Rogaś z Doliny Roztoki". Bohaterem jest młody samiec sarny wykarmiony przez Rózię (dziś pani Rozalia) i Józię z roztoczańskiej leśniczówki. Gdy Rogaś dorósł, poczuł zew lasu (my też czasem do tego dorastamy) i uciekł. Jakiś czas później, gdy dziewczynki zgubiły się w lesie, Rogaś je odnalazł i zaprowadził do leśniczówki. Powieść na faktach autentycznych. Część naszej wycieczki "Dolina Roztoki i Radziejowa" wiedzie szlakiem Rogasia.
Przy końcu drogi znajduje się Park Ekologiczny, chroniący płazy i gady. Dla chronionych zwierząt zbudowano sztuczne stawiki imitujące ich naturalne habitaty, a dla ludzi mostki, ścieżki i tabliczki informacyjne. Park powstał przy współpracy prywatnej fundacji Greenworks z władzami gminy Roztoka.
Początek - jak zwykle - w lesie. Najpierw gęsty pogórzański, potem rzadszy (za sprawą buka) dolnoreglowy. Szlak ciekawy przyrodniczo, przechodzimy m.in. obok rezerwatu Baniska. Widoków mało, czasem w prześwitach pojawiał się grzbiet z Niemcową i Kordowcem (ramię Radziejowej schodzące do Rytra, biegnie nim Główny Szlak Beskidzki).
Ciekawym miejscem na szlaku jest "Teodorówka". Powstała w połowie XIX wieku dla niepełnosprawnego syna hrabiego Adama Stadnickiego, aby mógł przy pomocy "dwukółki" poruszać się po leśnych ostępach.
Radziejowa
Pierwszą obszerniejszą panoramę oglądamy dopiero w połowie drogi między rezerwatem Baniska a przełęczą Żłobki. Widok mamy głównie na wschód. Widzimy prawie płaskie pasmo Jaworzyny Krynickiej (fragment od Hali Łabowskiej do Hali Pisanej) oraz charakterystyczny "ząbek" Pustej Wielkiej (to jest boczna odnoga głównego grzbietu Jaworzyny).
Mniej więcej z tego samego miejsca, ale pod innym kątem, mamy panoramę "od Jaworzyny do Javoriny". Ta pierwsza to szczyt pod Radziejową, druga leży w słowackich Nízkych Beskýdach. Widzimy też fragment polskiego Beskidu Niskiego. W środku - a jakże - Jaworze i kolejna Jaworzynka. Ogólnie "Jaworzyny" to królowe Beskidów. Tylko w polskich Beskidach jest 20 Jaworzyn i 5 Jaworzynek. A liczyłem wg Wikipedii - należy przyjąć, że spis nie jest kompletny, bo przecież nie każdy szczyt ma wpis. Poza szczytami są też polany (np. Hala Jaworowa) czy miejscowości (Jaworki).
Te panoramki to tylko małe preludium do Radziejowej. Szczyt jest zalesiony (świerk - jesteśmy w reglu górnym), ale jest na nim wieża widokowa. Widać dużo i daleko. Pod wieżą robię sobie fotkę na potrzeby Korony Gór Polski.
Trudno opisać wszystko. W kierunki południowo-zachodnim mamy bliskie Pieniny (z Trzema Koronami i Wysoką) a trochę dalej Tatry. Na zachód patrzymy na Gorce, w dali mamy Beskid Żywiecki z Babią Górą. Na północ - sporo szczytów Beskidu Wyspowego, a na wschód - Niskiego.
Z Radziejowej przez dwa szczyty Złomnistego Wierchu schodzimy z powrotem do doliny Roztoki. Po drodze mamy piękną Halę Konieczną, gdzie jest rzadki na kursie moment na ściągnięcie butów i leżakowanie w trawie. Z bosymi stopami słuchamy mini wykładu o ochronie przyrody i beskidzkich łąkach.
Perć Sosnowskiego
Schodzimy na szagę, czyli Percią Sosnowskiego. To inicjatywa nowosądeckiego oddziału PTTK - szlak nie oznaczony w terenie i niewidoczny na mapach. Ale parę wskazówek od naszego instruktora wystarcza, żeby znaleźć w lesie ślad ścieżki. Schodzimy bezbłędnie.
W drodze powrotnej mijamy stary kamieniołom (przy braku ludzi, kamieniołom służy płazom i gadom) oraz pomnik poświęcony partyzantom Ziemi Sądeckiej. "Dolina Roztoki i Radziejowa" to ciekawa pętla. Nie polecam jednak szukania Perci Sosnowskiego. Można wrócić przez Wielką Przechybę i Wietrzne Dziury (szlak niebieski).