W drugim etapie wyprawy "Diademowy Tour Numer Jeden" (14.08.2021). pojechaliśmy do Rabki-Zaryte, skąd weszliśmy na Luboń Wielki (Beskid Wyspowy). Wybrałem jedno z "najfajniejszych" podejść w Beskidach - Perć Borkowskiego. Wcześniej tego samego dnia, na rozgrzewkę, odwiedziliśmy Lubomir. Na nocleg wybraliśmy Rabkę Zdrój. W kolejnym etapie (15.08.2021) weszliśmy na mało znane szczyty Beskidu Makowskiego - Babicę i Koskową Górę. Ta druga oferuje jeden z piękniejszych widoków w całych Beskidach.
Rabka Zdrój
Po ciekawym dniu i wymagającym podejściu pora na odpoczynek. Z naszej miejscówki (Kurzejówka - polecam; przestronny pokój, pachnący nowością) wybraliśmy się na spacer do centrum. Kolacja a potem Park Zdrojowy. Tam zjedliśmy lody... pod upadłą Bożeną.
Lody w małej budce. Ale za nią niszczejący budynek. Kiedyś pensjonat o nazwie Bożena. Teraz mocno podupadły. Stąd "lody pod upadłą Bożeną" :-)
W parku natknęliśmy się na intrygujące rzeźby. Jest to efekt pleneru rzeźbiarskiego z 2012r. Czterech rzeźbiarzy stworzyło dzieła z dolomitu, inspirowane bajkami:
Plan
Po miłym sobotnim wieczorze i dobrym noclegu, w niedzielę kontynuujemy "Diademowy Tour Numer Jeden". Celem dwa sąsiadujące ze sobą szczyty w Beskidzie Makowskim - Babica i Koskowa Góra. Oba szczyty ważne dla naszej Włóczykijki z Wałbrzycha - należą do Diademu. Babica taka sobie, ot wejść i zejść. Natomiast Koskowa Góra oferuje fantastyczne widoki.
Plan mniej jak niżej, aczkolwiek znaczną część pokonaliśmy "na szagę" zamiast szlakiem. Zaparkowaliśmy przy kapliczce na granicy miejscowości Bieńkówka.
Babica
O Babicy mogę powiedzieć tyle, że po drodze były pyszne, słodziutkie jeżyny (byliśmy w połowie sierpnia). Szczyt jest zalesiony. Pod szczytem prawdopodobnie powstaje wieża widokowa. Dobrze, bo potencjał jest spory. Nadmienię jeszcze, że z Babicy prowadzi szlak do Cisów Raciborskiego - dwóch 700-letnich drzew.
Koskowa Góra
Na Koskowej Górze byłem w maju 2021. Trafiliśmy wtedy na idealne warunki pogodowe. Był przepiękny widok na Tatry, Gorce, Beskid Wyspowy a z drugiej strony na Beskid Śląski i Żywiecki. Tym razem - choć pogoda dopisała - powietrze nie było tak przejrzyste.
Nazwa góry pochodzi o rodziny Kosków (prawie na szczycie jest sioło "Koski"), która miała tutaj ziemię. Jeden z przedstawicieli rodziny, Jan Kosek ufundował pod szczytem kapliczkę.
Szczyt jest poza szlakiem, ale nietrudno go znaleźć. Koskowa Góra jest w większości odsłonięta. Gdzieniegdzie są tylko małe zagajniki. W jednym z nich jest tabliczka szczytowa.
W tytule wspomniałem o strzałach. Spieszę z wyjaśnieniem. Wchodząc na górę, słyszeliśmy wyraźne strzały. W pewnym momencie dość blisko. Na tyle blisko, że nasz najmłodszy towarzysz obawiał się, że wejdziemy na linię strzału. W pierwszej chwili myśleliśmy, że to polowanie na niedzielnych turystów :-)
Okazało się, że dźwięki strzałów są nagrane i służą odstraszaniu ptactwa a nie turystów. Pomiędzy Bieńkówką a Koskową Górą jest mała dolinka z sadem i polem uprawnym, Widocznie strachy na wróble nie robią na ptakach wrażenia i gospodarze zainwestowali w głośniki. Podejrzewam, że ptaki z czasem orientują się, że nikt do nich nie strzela...
Podsumowanie
W trzecim etapie wyprawy "Diademowy Tour Numer Jeden" (15.08.2021) zdobyliśmy dwa mało znane szczyty w Beskidzie Makowskim. Babicę polecam w połączeniu z 700-letnimi Cisami Raciborskiego. Natomiast Koskowa Góra ma olbrzymi potencjał widokowy. Idealna na wschody słońca.
Na zakończenie udanego weekendu były lody w Sosnowieckiej kawiarni Abadaba. Dużo lodów. Dobrych lodów. Jedliście lody o smaku Jagermeister? Albo winogronowe? No to spróbujcie!