"Diademowy Tour Numer Jeden" to część cyklu wypraw organizowanych dla Włóczykijki z Wałbrzycha. Jej pasją na emeryturze jest Diadem Gór Polski. Ponad 80 szczytów we wszystkich pasmach górskich. Imponuje mi jej pasja i determinacja w kompletowaniu Diademu. Z przyjemnością włączyłem się w organizację. Moja specjalność to Beskidy - te mniej znane i mniej popularne. Pomysł polega na weekendowym wyjeździe i zdobywaniu szczytów z listy Diademu. Doskonała sposobność wykazania się talentem planistycznym :-)
Plan
Parking przy sklepie Lewiatan w Rabce-Zaryte (10zł/dzień). Wejście jednym z fajniejszych podejść w całych Beskidach - Percią Borkowskiego (szlak żółty). Zejście "normalnym" szlakiem (niebieski).
Perć w Beskidzie Wyspowym
Słowo "perć" oznacza górską ścieżkę dla owiec i pasterzy. Potocznie percią nazywa się trudny, skalisty szlak, zwykle z sztucznymi zabezpieczeniami. Np. Orla Perć w Tatrach czy Perć Akademików prowadząca na Babią Górę. Skąd więc perć w Beskidzie Wyspowym?
Perć Borkowskiego to zaskakujący fragment podejścia na Luboń Wielki. Szlak żółty prowadzi przez rzadkie w Beskidach gołoborze (termin znany z Gór Świętokrzyskich). Gołoborze, jak sugeruje nazwa, to skalne rumowisko, pozbawione lasu. To pod Luboniem Wielkim złożone jest z dużych, luźnych bloków skalnych. Trudno tu mówić o szlaku w znaczeniu "ścieżki". Każdy turysta znajduje własny sposób przejścia.
Nasza grupka wiekowo była bardzo przekrojowa - od 17 przez 47/48 po 67 lat. Przejście przez skalne bloki dla każdego było dużą frajdą. Dzień był słoneczny, skały były suche. Sama przyjemność. Trochę pomagania sobie kijkami, trochę rękami, parę dużych kroków. Kulminacją było przejście pomiędzy dwoma dużymi kamieniami zagradzającymi drogę.
Po pokonaniu perci, trzeba jeszcze było było podejść stromym zboczem porośniętym rzadkim lasem. Znalazłem tam ciekawy "pomnik", upamiętniający kumpla od.... no właśnie? Kto chodził do dobrego liceum, takiego z łaciną, odczyta bez problemu. Inni - poszukajcie sobie sami :-)
Luboń Wielki
Na szczycie Lubonia Wielkiego (1022m) znajduje się schronisko. Zbudowane w latach 30-tych XX wieku wg projektu prof. Borkowskiego (to na jego cześć nazwano perć). Ma ładną, nietypową bryłę.
Schronisko jest małe, ciasne i chyba nie najfortunniej zorganizowane. Ale nie marudzimy, bierzemy co jest...
żurek proszę
skończył się...
to bigos
nie ma już
...
Dialog kończy się na szarlotce i zapiekance - są dostępne.
Byłem na Luboniu Wielkim zimą. Poza bielą nie było widać nic. Dzisiaj więc mam okazję spojrzeć na Beskid Wyspowy. Luboń Wielki nie oferuje szerokiej panoramy - widok jest głównie na północny-wschód. Widać pobliskie szczyty - Lubogoszcz, Szczebel, Śnieżnicę czy Ćwilin. Wszystkie wymienione - wraz z samym Luboniem Wielkim - są na liście Korony Najwybitniejszych Szczytów Gór Polskich. Beskid Wyspowy powinien nazywać się Beskidem Wybitnym!
Podsumowanie
W drugim etapie wyprawy "Diademowy Tour Numer Jeden" (14.08.2021). pojechaliśmy do Rabki-Zaryte, skąd weszliśmy na Luboń Wielki (Beskid Wyspowy). Wybrałem jedno z "najfajniejszych" podejść w Beskidach - Perć Borkowskiego. Wcześniej tego samego dnia, na rozgrzewkę, odwiedziliśmy Lubomir, szczyt z kometami.