Przełom października i listopada 2021 to apogeum złotej polskiej jesieni. Klub Włóczykijów wykorzystał długi weekend na Diademowy Tour nr 3. Naszą bazą była klimatyczna Chatka Włóczykija w Jamnej (polecam!). Pierwszy dzień był intensywny i pełen wrażeń - Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach (relacja) , dworek Paderewskiego w Kąśnej Dolnej i wieża widokowa w Bruśniku (relacja). Zostało nam jeszcze trochę dnia. Moja grupa spędziła go w Schronisku Dobrych Myśli, a ja wybrałem się na samotny jesienny spacer wokół Jamnej.
Plan
Jamna to wioska na Pogórzu Rożnowskim. Niby na końcu świata, ale w okolicy nie brakuje interesujących miejsc. Z naszej miejscówki prowadziła wiązka 5 szlaków PTTTK (wszystkie możliwe kolory!), więc bez trudu wymyśliłem spacer na 3 godziny dnia jakie miałem do dyspozycji. Trasa mojego spaceru zawierała m.in. kapliczkę męczeństwa mieszkańców Jamnej i rezerwat Diable Skały. W bonusie piękna złota polska jesień.
Kaplica Męczeństwa
Spacer w założeniu przyrodniczy, ale rozpoczynam od mocnej refleksji historycznej. W czasie hitlerowskiej okupacji w okolicach Jamnej działali partyzanci. W samej Jamnej doszło nawet do sporej bitwy. We wrześniu 1944r. batalion "Barbara" 16 pp. Armii Krajowej pokonał połączone siły Wehrmachtu i SS. Niestety w odwecie Niemcy spacyfikowali wioskę. Spalili 30 budynków i zamordowali 23 osoby.
Pomordowani zostali upamiętnieni w miejscowej kapliczce. Każda zabita osoba ma symboliczny pomnik - drewniane popiersie. Nie wiem czy twarze pokazują pomordowanych, czy to wyobraźnia twórcy. Ale każda twarz jest inna. Są mężczyźni, kobiety, dzieci. Staruszkowie i młodzi. Sądząc po nazwiskach - całe rodziny.
Miejsce jest zadbane, uporządkowane. Mieszkańcy pamiętają i dbają o to miejsce. Kapliczka nie leży bezpośrednio na szlaku, ale łatwo tam dotrzeć. Warto poświęcić chwilę na refleksję.
Złota Polska Jesień
Szlak prowadził mnie częściowo w lesie, częściowo lokalnymi drogami. Zwykle unikam asfaltu, ale jeśli mijają mnie 2 auta na godzinę, to jest ok. Jamna leży na wzgórzu, a trasa mojego spaceru była bardzo urozmaicona. Co chwilę małe podejście i zaraz potem zejście do dolinki.
Dzień był przepiękny. Niby koniec października, a ciepło. Tylko w miejscach zacienionych można już było odczuć nadchodzące chłody. Bezchmurne niebo i kolory jesieni to mój ulubiony pejzaż. Jesienne powietrze nie jest tak rozedrgane jak letnie, więc zdjęcia są ostre, nasycone.
Zwykle wędruję w niewielkim towarzystwie. Tym razem jednak byłem sam i ta samotność bardzo mi odpowiadała. Gdyby nie krótki dzień, mógłbym moją pętlę obejść dwa razy.
Diable Skały
Szlak zaprowadził mnie do niewielkiego rezerwatu "Diable Skały", położonego przy drodze Bukowiec - Jamna. W lesie jest tam ogromny skalny ostaniec. Jak zwykle w takich przypadkach jakoś trzeba było wyjaśnić pochodzenie skały. I jak to często bywa, wg miejscowej legendy skała została podrzucona przez diabła. Podobno na skale są ślady pazurów.
W czasie drogi powrotnej przechodziłem obok bobrzego placu budowy. Dobrze widoczne ślady na drzewach, rozlany strumyk. Zbliżał się zachód słońca, więc była szansa na wypatrzenie bobra. Niestety z drogi żadnego nie widziałem, a nie za bardzo miałem ochotę na brodzenie w rozlewisku. Zresztą, po co bobry niepokoić. To ich plac budowy.
Złota Godzina
Powrót do bazy był w złotej godzinie pięknego dnia w środku złotej polskiej jesieni. Od bobrzego placu budowy szedłem szybko, by zdążyć przed zmrokiem. Ale nie na tyle szybko by nie zauważyć piękna Złotej Godziny.
Jesienny spacer wokół Jamnej kończyłem przy ostatnich promieniach słońca, które już zdążyło skryć się za horyzontem. Resztę dnia spędziłem w Schronisku Dobrych Myśli, w przemiłym towarzystwie sympatycznych Włóczykijów.
PS. Do postu "Jesienny spacer wokół Jamnej" dodałem hashtag #mikrorajza. Co prawda Jamna to nie moje strony, ale taki spacer wpisuje się w definicję. Jestem na miejscu, mam 3 godziny do zachodu słońca. Za mało by gdzieś jechać, wystarczająco na lokalny spacer. 5min z mapą turystyczną i mam trasę. Po drodze ważne miejsce dla lokalnej historii i piękne okoliczności przyrody. Zachęcam do takich spacerów.