Kudłacze, Polana Sucha i Kamienniki pewnie nie wszystkim czytelnikom brzmią znajomo. To - kolejno - schronisko, przełęcz oraz szczyty położone w północno-wschodniej części Beskidu Makowskiego. 11km to propozycja w sam raz na zimowy spacer. W tle fascynująca historia - Rzeczpospolita Raciechowicka.
Plan
Parking (bezpłatny) przy kościele św. Maksymiliana w Porębie (przy parkingu jest informacja, że w niedziele parking jest kościelny). Pętla 11,5km i ok. 500m podejść, trasą Poręba - Kudłacze - Polana Sucha - Kamienniki (płd. i płn.) - Poręba. W takim układzie schronisko jest w pierwszej 1/3 trasy. Plan podporządkowany był szkoleniu na Kursie Przewodników Beskidzkich. Czytelnikom proponuję odwrócić kierunek marszu, tak by schronisko było pod koniec.
Zima zła?
Wstałem o 5 rano i rozpaczliwie szukałem prognozy, która byłaby wolna od alertów wiatrowych i śniegowych. Nie znalazłem takiej... Ale... Dojazd A4 i DK7, plus mały kawałek lokalnymi drogami. Trasa nie jest wymagająca, jest schronisko, na dodatek wymyśliłem plan B. Postanowiłem więc jechać. Grupa moich pasażerów była zgodna, natomiast 2 osoby mające dojechać od południa, zrezygnowały ze względu na warunki na górskich drogach.
Na miejscu okazało się, że nie jest źle. Owszem, na odkrytym terenie wiał przenikliwy wiatr, ale daleki od zapowiadanych 60km/h. I wbrew prognozom, nie padał gęsty śnieg. Były natomiast chmury, które mogły potencjalnie taki śnieg nam sprezentować.
Pierwsze podejście, pod niewysoki Działek (600m n.p.m.) i wejście do lasu, gdzie wiatr nie dokuczał, rozgrzało nas i dało optymizm na dalszą część trasy. Na Działku spotykamy czerwony szlak (Mały Szlak Beskidzki) i nim podążamy w stronę schroniska PTTK na Kudłaczach. Na Działku swój punkt końcowy ma żółty szlak prowadzący tu z Makowa Podhalańskiego przez pasmo Koskowej Góry i Pcim.
Pomiędzy Działkiem a schroniskiem jest odsłonięty fragment (widok na Szczebel i Luboń Wielki). Tam wiatr znowu dał o sobie znać. Ale to byłoby na tyle jeśli chodzi o surową stronę zimy. Dalej pogoda była już tylko lepsza, a pod koniec wręcz rewelacyjna.
Kudłacze
Kudłacze to wysoko (ok. 730m n.p.m.) położony przysiółek (rola) Pcimia. Łatwo można zgadnąć kto tam mieszka - nazwa pochodzi od nazwiska pierwszych osadników. Kiedy budowano schronisko w 1991r. (jest to najmłodsze schronisko PTTK w Beskidach), prace wykonywali panowie Kudłacze, a jeden z nich, Jan, był wieloletnim gospodarzem schroniska.
Schronisko jest małe, ciepłe i przytulne. Co ważne zimą - toalety znajdują się tuż nad kotłownią ;-). Obecni (luty 2023) gospodarze, państwo Knofliczkowie, prowadzą także schronisko PTTK na Luboniu Wielkim.
Z polany pod schroniskiem mamy widok na zachód. Patrzymy więc na wschodni koniec pasma Koskowej Góry - Kotoń i Pękalówkę (a plan przed nimi pobliska Krzywicka Góra). Na lewo jest trapezowata Zembolowa (Beskid Wyspowy). Pomiędzy nimi widać (w naszym przypadku - byłoby widać...) Beskid Żywiecki, z majestatyczną Babią Górą.
Na dolnym skraju polany pod schroniskiem jest kapliczka poświęcona ludziom gór ziemi myślenickiej. Została postawiona w 2014r. Nie schodziliśmy do niej z powodu głębokiego śniegu na polanie.
W schronisku spędziliśmy ponad godzinę. Polecam miejscowe racuchy z jabłkami!
Polana Sucha
Ze schroniska, ponownie zielonym szlakiem, idziemy w stronę Polany Suchej. Znajduje się ona w obniżeniu pomiędzy grzbietem Łysiny i Lubomira a Kamiennikiem Południowym. Po drodze mijają nas quady. Teoretycznie nie powinno ich tu być. Ale nie narzekamy zbytnio, bo 5 pojazdów bardzo ładnie ubiło nam śnieg...
Polana Sucha związana jest z żołnierzami AK. Latem 1944r był tam obóz mieszczący ok. 400 żołnierzy. I nie spali pod drzewami! Mieli 8 baraków, punkty obserwacyjne, zaplecze sanitarne i nawet makietę terenu. Wszystko połączone siecią kabli telefonicznych.
W tym miejscu warto wspomnieć o akcji Burza i jej lokalnym wymiarze. "Akcja Burza", to ogólnopolskie powstanie AK przeciwko niemieckiemu okupantowi latem 1944. Wszyscy pewnie wiemy o Powstaniu Warszawskim. Było częścią tej akcji. Akcja skierowana przeciwko Niemcom ma drugie dno - dowództwo AK chciało aby nie "wyzwalała" nas Armia Czerwona (która latem 1944r doszła do linii Narew - Wisła - San).
W okręgu myślenickim akcja rozpoczęła się wcześniej niż planowano. Impulsem było aresztowanie adiutanta dowódcy AK w obwodzie myślenickim. Partyzanci brawurowo odbijają go z siedziby gestapo w Dobczycach. Niemcy wpadają w panikę i wycofują swoje siły z wschodniego brzegu Raby pomiędzy Myślenicami a Dobczycami. Komendant oddziału AK "Murawa", porucznik Wincenty Horodyński "Kościesza" ogłasza manifest "Rzeczpospolitej Raciechowickiej". Pomiędzy pasmem Łysiny, pasmem Cietnia i Rabą na kilka tygodni powstaje wolny kawałek Polski. "Kościesza" podobno jeździł samochodem skradzionym samemu Hansowi Frankowi!
Z Polany Suchej jest ograniczony widok w kierunku Śnieżnicy i Ćwilina, na planie bliżej - Wierzbanowska Góra. Na lewo od nich Łopień, a dalej fragment Cietnia.
Polana jest rozległa, ale trudno wyobrazić sobie 400 żołnierzy w tym miejscu. Prawdopodobnie w czasie wojny była większa. Na polanie znajduje się ołtarz polowy.
Piękna Zima
Z Polany Suchej idziemy na Kamiennik Południowy i Północny. Zima pokazuje nam teraz swoją piękną stronę. Ciemne chmury przewiał wiatr. Błękitne niebo, śnieg i słońce przebłyskujące pomiędzy drzewami. Jest cudnie.
Kamienniki są dwa, Południowy i Północny. Tabliczkę szczytową znalazłem tylko na Kamienniku Południowym. A nawet dwie. Jedna - z Beskidu Myślenickiego (pseudonim Beskidu Makowskiego), druga z Wyspowego. Ta ostatnia jest mi potrzebna na potrzeby wyzwania "102 Wyspy" - Odkryj Beskid Wyspowy.
Między tymi dwoma Beskidami toczy się wojna podjazdowa o szczyty. Napisałem o tym szerzej w poście "Wojna znakarzy w Beskidach".
Na tym skończę opis trasy "Kudłacze - Polana Sucha - Kamienniki". Teraz już tylko "piękne okoliczności przyrody".
Momentami, po prawej, pomiędzy drzewami widać pasmo Cietnia (Beskid Wyspowy). Na jego północnym końcu jest charakterystyczny kopiec - Grodzisko. Na tej górze również stacjonowali partyzanci Kościeszy - mieli tam znakomity punkt widokowy na "Rzeczpospolitą Raciechowicką".
Na sam koniec - schodząc do Poręby, idziemy w kierunku zachodnim. Jest kilka miejsc z ograniczonym widokiem. Patrzymy na Uklejną oraz na pasmo Babicy (Beskid Makowski). PeakFinder pomiędzy drzewami wypatrzył Lanckorońską Górę (Pogórze Wielickie) oraz Jaroszowicką Górę i Bukowski Groń (Beskid Mały).