W poście "Korona Gór Polski: Lubomir, Beskid Makowski" przeczytacie skąd wzięła się nazwa góry Lubomir oraz gdzie AK miało bazę na 400 żołnierzy. Zobaczycie widok z schroniska na Kudłaczach i dowiecie się skąd pochodzi Zimowy Włóczykij.
W roku 2020 zacząłem kompletować szczyty z Korony Gór Polski. W ramach Klubu Włóczykijów powstał projekt zdobycia wszystkich 28 do końca 2021. W tym artykule "Korona Gór Polski: Lubomir, Beskid Makowski" (912m n.p.m.). Data przejścia: 5.12.2020.
Góra Księcia
Niewiele jest gór w Polsce, które noszą czyjeś nazwisko. Jedną jest Cieślar w Wiśle. Zdecydowanie bardziej znany jest Lubomir, najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego (wg. spisu szczytów "Korona Gór Polski"). Szczyt został tak nazwany w 1932 na cześć księcia Kazimierza Lubomirskiego, który w 1922 r. ofiarował domek myśliwski i 10 ha lasu na szczycie zwanym wówczas Łysiną pod budowę obserwatorium astronomicznego (źródło: Wikipedia).
Na Lubomir wybraliśmy się z Klubem Włóczykijów w grudniową sobotę. Dzień, po mroźnym tygodniu, był zaskakująco ciepły. Sporą część trasy przeszliśmy bez kurtek i czapek. Wybraliśmy się w 10 osób, z różnych miejsc południowej Polski - Będzin, Kędzierzyn-Koźle, Skawina i Zakliczyn. Zbiórka była ustalona na parkingu pod kościołem w miejscowości Poręba k Myślenic. Wszyscy byli punktualnie na 8:30. Trasę zaplanowałem "lekką, łatwą i przyjemną" - taką na krótki grudniowy dzień.
Polana Sucha
Ruszyliśmy zielonym szlakiem, w stronę szczytu Kamiennik. Kamienniki są dwa - Północny i Południowy. Ten pierwszy gdzieś się skrył, pod drugim zrobiliśmy krótką przerwę.
Z Kamiennika zeszliśmy na Przełęcz Suchą, gdzie nasza grupa podzieliła się na dwie - 7 osób zdecydowało iść zgodnie z planem żółtym szlakiem na Łysinę i potem czerwonym na Lubomir, 3 postanowiła skorzystać ze skrótu do schroniska na Kudłaczach jaki oferował szlak zielony.
Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą już, że mam zwyczaj dokumentowania wszelakich tablic informacyjnych na szlakach. Tej na Przełęczy (Polanie) Suchej nie mogłem odpuścić. Polana Sucha była w 1944 obozem oddziału AK liczącego ok. 400 żołnierzy! Na polanie znajdowały się drewniane baraki, makieta terenu, posterunki wartownicze a wszystko połączone siecią kabli komunikacyjnych. Bardzo interesujące informacje pokazujące skalę działalności AK w terenie.
Obserwatorium
Z przełęczy weszliśmy krótkim, ale intensywnym podejściem na Łysinę, która jest w paśmie Lubomira. Stąd już była tylko zapowiedziana na wstępnie "lekka, łatwa i przyjemna" wędrówka - płasko lub lekko w górę/w dół.
Pasmo Lubomira, pomimo obecności szczytu Łysina, jest zalesione. Tylko w jednym miejscu, w okolicach szczytu Trzy Kopce, otwiera się panoramiczny widok w kierunku północno-wschodnim. I dopiero w czasie wędrówki prawie płaskim pasmem pomiędzy Łysiną a Lubomirem zaczęliśmy spotykać grupki turystów. Wcześniej było pusto. Wzmożony ruch na tym paśmie to efekt pobliskiego schroniska PTTK na Kudłaczach, pod które dość wysoko można podjechać samochodem.
Na Lubomirze znajduje się obserwatorium astronomiczne, zbudowane w 1922r. Obserwatorium ucierpiało w czasie działań wojennych w 1944r. Zostało odbudowane dopiero w 2007r. W dużej mierze ze środków gminy Wiśniowa. Gmina ta ma w swoim herbie dwie komety - to na pamiątek obiektów odkrytych właśnie w tym obserwatorium (kometa Orkisz w 1925r oraz kometa Kaho-Kozik-Lis z 1936r).
Kudłacze
Po fotkach na Lubomirze, wróciliśmy czerwonym szlakiem na Łysinę, skąd zeszliśmy do schroniska PTTK na Kudłaczach. Schronisko zamknięte, ale w okienku można było zamówić danie na wynos. Zdecydowałem się na krem z czosnku niedźwiedziego - takiego jeszcze w schroniskach nie jadłem. Krem pyszny, aczkolwiek trzeba go było zjeść szybko, żeby nie ochłódł w grudniowej temperaturze.
Po krótkim postoju ruszyliśmy w dół. Tuż za schroniskiem mieliśmy okazję podziwiać najpiękniejszy dzisiaj widok - dzień nie był słoneczny, ale chyba specjalnie dla nas słońce, już chylące się ku zachodowi, pokazało się nad Babią Górą i Policą.
Babia Góra
W roku 2020 przewędrowałem w polskich górach ponad 1000km. Większość w Beskidach. W efekcie uzbierałem sporą kolekcję zdjęć Królowej Beskidów. W końcu powstanie z tego album "wszystkie strony Babiej Góry".
Włóczykij
Na koniec muszę wyjaśnić skąd się wzięło zdjęcie okładkowe. Zimowy Włóczykij, to własnoręcznie wykonane rękodzieło Piotrka, naszego 13-letniego przewodnika w czasie spaceru w Święto Niepodległości w Zakliczynie. Dziękuję!
Korona Gór Polski
Na tym koniec relacji z wyprawy "Korona Gór Polski: Lubomir, Beskid Makowski". Relacje z innych szczytów oraz postęp w realizacji całego projektu są dostępne na moim blogu TravelFeed.