Drugiego dnia żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami prowadził mnie przez Beskid Makowski i Beskid Wyspowy na Pogórze Orawsko - Jordanowskie. 35km według mapy, ale dodałem sobie parę kilometrów by wejść na Kieckę oraz wieżę widokową na Hajdówce. Łącznie zafundowałem sobie beskidzki maraton.
Plan
Nocowałem w "Zasankowym Wzgórzu", bezpośrednio na żółtym szlaku. Początek szlaku to przejście przez Beskid Makowski (Kamiennik, Łysina, Patryja). W połowie dnia lody w Lubniu. Następnie Zębolowa, Kiecka (Beskid Wyspowy) i zejście do Jordanowa. Wieczorem poszedłem jeszcze na nową wieżę widokową na Hajdówce.
Kamiennik i Polana Sucha
Dzień zaczął się wschodem słońca nad Grodziskiem. A skończył zachodem na Hajdówce. Pomimo dużej odległości, wędrówka była bardzo przyjemna.
Na rozgrzewkę wejście na Kamiennik Południowy (827m). Wraz z K. Północnym, tworzy on boczny grzbiet pasma Lubomira i Łysiny, oddzielony od niego Przełęczą Suchą (724m n.p.m.). Na szczycie - nie pierwszy raz w tej okolicy - możemy zaobserwować "wojnę znakarzy" pomiędzy fanami Beskidu Wyspowego i Myślenickiego. Ale geograficznie jesteśmy w Beskidzie Makowskim.
Z Kamiennika schodzę na Polanę Suchą. To historyczne miejsce. Latem 1944r obozowało tam 400 partyzantów ze zgrupowania AK "Murawa", pod dowództwem podporucznika Wincentego Horodyńskiego ps. "Kościesza". Partyzanci stworzyli między Myślenicami, Dobczycami i Kasiną Wielką kawałek wolnej Polski tzw. Rzeczpospolitą Raciechowicką. Obszar na południe od Dobczyc był przez kilka tygodni wolny od Niemców. W okolicy znajduje się kilka pomników upamiętniających partyzantów, miejsca bitew oraz pacyfikacje wsi Lipnik i Wiśniowa. Pomnik na Polanie Suchej przedstawia dziesięć kamieni połączonych łańcuchami - symbol 10 oddziałów operujących na Łysinie.
Przez Patryję do Lubnia
Z Polany Suchej wchodzę na Łysinę. Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami osiąga tam swoją kulminację (894m, na odejściu szlaku spod Trzech Kopców). Cały więc szlak nie przekracza 900m n.p.m.. Mimo tego, uważam, że warto go przejść.
Z Łysiny od pasma Lubomira oddziela się długie ramię schodzące przez Patryję (763m n.p.m.) i Kamionkę (620m) do Lubnia w dolinie Raby. To bardzo przyjemne zejście. Doceniam cień lasu w upalny dzień. Las nie oznacza braku widoków - od czasu do czasu możemy spojrzeć na zachód lub południe.
Całe zejście to dalej Beskid Makowski. Na Patryi jest tabliczka akcji "102 Wyspy - Odkryj Beskid Wyspowy". Na Kamionce z kolei tabliczka jest neutralna.
Nad Lubniem wychodzę z lasu. Teraz czeka mnie kilka kilometrów w słońcu. Potem znowu wejdę w las by przejść długim grzbietem Zębolowej - to już będzie Beskid Wyspowy. Granicą jest Raba w Lubniu. Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami przekracza tę rzekę dwukrotnie. Pierwszy raz w Dobczycach, gdzie przeszedłem z Pogórza Wielickiego na Wiśnickie.
Zębolowa
Gdy dowiedziałem się na kursie przewodników o istnieniu góry o nazwie Zębolowa, wiedziałem, że muszę kiedyś na nią wejść. Ciągle jednak brakowało okazji. Dopiero żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami taką możliwość sprezentował. Beskid Wyspowy to moje ulubione pasmo pod kątem toponimów. Gdzie indziej można zdobyć Worecznik, Łyżkę, Pępówkę, Zęzów czy Ogorzałą?
Lubień jest ciekawie położony. Wokół wsi wyrastają 3 "masywy" górskie - Szczebel i Zębolowa w Beskidzie Wyspowym, oraz wspomniany grzbiet Łysina - Patryja - Kamionka w Beskidzie Makowskim. A za Krzeczowem i Tenczynem jest jeszcze Luboń Wielki i Mały. Jest to też miejsce, gdzie "zakopianka", czyli droga S7, gwałtownie opuszcza dolinę Raby i skręca na zachód by przebić się pomiędzy Zębolową, Szczeblem i Luboniem. Popatrzmy na mapę 3D (wg mapy.cz):
Taki układ gór daje ciekawe widoki z podejścia na Zębolową. Na przykład tuż nad Lubniem, patrząc na wschód, widzę jak dolina Raby wcina się pomiędzy Szczebel i Lubogoszcz. A w jej osi widać dalej położone szczyty Beskidu Wyspowego, z Jasieniem i Kutrzycą.
Zębolowa ma kilka pisowni - Zębolowa, Zembolowa (tak wymawiają lokalsi) a nawet Cymbałowa. Może też być nazwana Klimasem albo Golcem (to nazwy szczytów w tym "masywie", w zależności od punktu patrzenia przyjmowane za nazwę całości). W poście stosuję zapis z "ę" - tak jak na tabliczce szczytowej. Szczyt jest na liście "102 Wyspy" - tym razem jak najbardziej słusznie, należy do Beskidu Wyspowego.
Kiecka
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidy z Zębolowej idzie do Jordanowa. Ale robi to trochę okrężną drogą. Przechodzi najpierw nad a potem potem pod "zakopianką" (droga S7). Taki przebieg pozwala na odwiedzenie Kiecki. Jest to góra u podnóża grzbietu Lubonia, dobrze widoczna z "zakopianki". Znajduje się na niej krzyż - taki jak na Giewoncie. Nieprzypadkowo - Kiecka znajduje się dokładnie w połowie drogi między Wawelem a Giewontem. Na pomysł budowy krzyża wpadł ks. Antoni Płaczek, emerytowany proboszcz parafii św. Wojciecha w Krzeczowie. Postawiono go w roku 2020.
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami prowadzi u podnóża wzniesienia. Ja oczywiście wchodzę na szczyt. Kiecka jest niewysoka, ale dość strategicznie położona i warto popatrzeć na rozległą panoramę.
Popatrzmy przykładowo na południowy zachód. Na horyzoncie dominuje Babia Góra. Przed nią i trochę na prawo widzimy pasmo Polic (od prawego skraju zdjęcia idąc w lewo: Polica, Okrąglica, Czyrniec). Wszystkie te szczyty to oczywiście Beskid Żywiecki. Na lewo od Królowej i również plan bliżej - Kiełek. Ta góra jest różnie klasyfikowana, ale według podziału fizyczno-geograficznego jest najwyższym szczytem Pogórza Orawsko-Jordanowskiego (960m).
Jordanów
Po napatrzeniu się na beskidzkie panoramy z Kiecki, zostało już tylko dotarcie do Jordanowa na nocleg. To fragment szlaku, który przez Krzeczów i Naprawę wykorzystuje drogi publiczne - czyli asfalt. Ale dla urozmaicenia wchodzi też na pola i w zagajniki. A przed samym Jordanowem oferuje taką atrakcję:
Miałem 3 opcje:
a) sprawdzić czy nowe buty są wodoodporne jeśli woda jest po kostki
b) przejść boso
c) pomysłowy Dobromir
Wybrałem opcję trzecią - trochę strategicznie umieszczonych kamieni i kijki pozwoliły przejść po wodze z minimalnym zanurzeniem butów.
W Jordanowie skończyłem odcinek szlaku. Ale nie byłbym sobą, gdybym przy tak dobrej pogodzie nie poszedł na nową wieżę na Hajdówce. To zaledwie 1,5km od jordanowskiego Rynku, czyli dodaję sobie 3km do dnia, w którym według mapy przeszedłem już 35km...
Wieża jest nowa, widać ją z Rynku, ale brakuje oznaczeń jak na nią trafić. Kierujemy się na południe, wychodzimy z Rynku wąską uliczką po lewej stronie szkoły z muralem przedstawiającym bitwę pod Jordanowem we wrześniu 1939r. W bitwie dowodził (wtedy) pułkownik Stanisław Maczek (w dalszych latach wojny - generał). Gdy otwierano tunel pod "zakopianką", była propozycja by nazwać tunel imieniem generała. Ale niestety zwyciężyła opcja patronów "bardziej" zasłużonych dla regionu...
Po minięciu szkoły wystarczy iść "na widoczność". Ścieżka schodzi do potoku Malejówka (tym razem jest mostek!), a potem wspina się na Hajdówkę. Wieża stoi w miejscu takim, że w zasadzie u jej podstawy widać to co na platformie ;-) Ale oczywiście wchodzę na górę.
Co widać? Beskid Żywiecki z Babią Górą i Policą; Beskid Makowski z pasmem Koskowej Góry; w oddali Beskid Mały; pojedyncze szczyty Beskidu Wyspowego; łańcuch Gorców z Turbaczem oraz Tatry. Przypatrzcie się opisowi panoramy w kierunku zachodnim. Druga góra od prawej ma ciekawą nazwę, prawda? ;-) Ale to nie to o czym myślicie ;-). Termin ten pochodzi ze słownictwa pasterskiego i oznacza zagrodę dla owiec!
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami, dzień 2. Podsumowanie.
Data przejścia: 05.09.2023
Czas, wliczając postoje: 11h
Poprzedni odcinek: Wieliczka - Zasań
Dystans: 35,1km
Suma podejść: 1415m
Najwyższy punkt: Łysina - Trzy Kopce, 894m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Polana Sucha pod Łysiną, Lubień, Kiecka, wieża na Hajdówce (1,5km od szlaku)
Regiony geograficzne: Beskid Makowski, Beskid Wyspowy, Pogórze Orawsko-Jordanowskie
Nocleg: "Galeria Jordanowska", Jordanów
Następny odcinek: Jordanów - pod Beskidami (po zakończeniu żółtego szlaku dalej przez Policę do Zawoi)