Z Milówki przez Prusów prowadzi nieoczywista trasa na Halę Boraczą. Powrót przez Redykalny Wierch do Rajczy. Trasa niedługa (latem to spacer - zimą zalecane sprawdzenie warunków śnieżnych), łatwa i widokowa, ze schroniskiem (tym ze słynnymi jagodziankami!). Wycieczka dla niezmotoryzowanych - wyjazd na jagodzianki można zrealizować pociągiem.
Plan
Wyjazd pociągiem do Milówki, powrót również koleją z Rajczy. Nieoczywista trasa na Halę Boraczą - przez Prusów. Zejście przez Redykalny Wierch.
Nieoczywista trasa na Halę Boraczą
Większość turystów na Halę Boraczą dociera z Żabnicy Skałki - do której trzeba dotrzeć samochodem (a z parkingiem kłopot). Tymczasem na słynne jagodzianki można pojechać pociągiem. Wysiadamy na stacji Milówka (linia Żywiec - Zwardoń, obsługiwana przez Koleje Śląskie). Patrząc na mapę, logicznie byłoby wyjść na Halę Boraczą szlakiem zielonym. Tak też planowałem. Ale dzięki pani Danusi z hotelu Beskid w Milówce wybrałem trasę poza szlakiem PTTK (ale bardzo łatwą w nawigacji - idziemy dobrze wyznakowanym szlakiem papieskim). Ze stacji PKP w Milówce kierujemy się w prawo, wychodzimy z Milówki mając cmentarz po lewej stronie. Idziemy tak jak prowadzi droga, na rozwidleniu w lewo, przy kapliczce na drzewie znów w lewo - opuszczamy asfalt i dalej szeroką i łatwą drogą leśną.
Trasa przez Prusów ma dużą zaletę w porównaniu do zielonego szlaku PTTK - jest widokowa. Wychodząc z Milówki warto patrzeć co jakiś za siebie. Będziemy widzieli pasmo Baraniej Góry.
Nieoczywista trasa na Halę Boraczą ma jeszcze jedną zaletę. Pod Prusowem zobaczymy drewnianą kapliczkę z początku XX wieku. Została wybudowana jako "odstraszacz piorunów" - na Żywiecczyźnie popularne było (jest?) wierzenie, że dźwięk dzwonów odpędza pioruny. W latach powojennych zniszczona kapliczka była odbudowywana w czynie społecznym, w tajemnicy przed komunistycznymi władzami. Drzewo potrzebne do budowy, również w konspiracji, przekazał gajowy Glik pracujący w.... Lasach Państwowych. Ciekawostką jest, że Kazimierz Kutz, który w okolicy wykupił działkę, zorganizował w tej kaplicy chrzest swojego najmłodszego dziecka.
Hala Boracza
Po minięciu kapliczki, idziemy dalej wg znaków szlaku papieskiego. Pod szczytem Prusów znajdujemy szlak niebieski z Żabnicy i dalej idziemy już wg znaków PTTK. Warto tam się zatrzymać i zapoznać z historią oddziału "Bartka".
Tuż po II Wojnie Światowej młodzi górale z Milówki i okolic dołączyli do oddziału Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kapitana Henryka Flamego, pseudonim "Bartek". Swoje bazy mieli w lasach na Romance, Lipowskim Wierchu oraz na pobliskiej Hali Boraczej. Tablica na Prusowie związana jest z obławą Urzędu Bezpieczeństwa z końca 1945 wymierzoną przeciwko ukrywającym się żołnierzom. Umieszczone na tablicy mapki pozwalają przejść śladem "żołnierzy wyklętych" działających w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.
Spod Prusowa schodzimy na Halę Boraczą. Nie będę się rozpisywał na temat kulinarnych specjałów - o słynnych jagodziankach słyszeli chyba wszyscy. Ale osobiście polecam pierogi z jagodami zamiast jagodzianek!
Zobaczmy jeszcze co widać spod schroniska na Hali Boraczej. Najlepszy widok jest na zachód. Patrzymy na pasmo Baraniej Góry i jego przedłużenie do Ochodzitej. Za nim będą szczyty południowej części Beskidu Śląskiego (m.in. Stożek). A za nim, przy dobrej pogodzie, zobaczymy czeski Beskid Śląsko-Morawski, z dominującą Łysą Górą (Lysa Hora, 1324m) - na zdjęciu poniżej ta ostatnia to wyraźnie zarysowany szczyt na ostatnim planie, w lewej części fotografii. Na planie wcześniejszym jest Ochodzita (dla geograficznych purystów - to Międzygórze Jabłonkowsko-Koniakowskie... a po ludzku - Beskid Śląski), z wysoko położonymi polami i domami. W dole Milówka - dobrym punktem orientacyjnym jest wiadukt drogowy (S1).
Nieoczywista trasa do Rajczy
Jeśli na Halę Boraczą startujemy z Żabnicy-Skałki, to po jagodziankach naturalnym kierunkiem są schroniska na Hali Lipowskiej i Rysiance - z tej ostatniej można wrócić do punktu startu. My jednak chcemy dotrzeć na pociąg, więc z Hali Boraczej kierujemy się niebieskim szlakiem w stronę Rajczy PKP. Tak jak była nieoczywista trasa na Halę Boraczą, tak teraz również nie idziemy najkrótszą drogą. Zostawiamy szlak niebieski (najkrótsze zejście prowadzi ścieżką przez las, mało ciekawą) i schodzimy do Rajczy szlakiem żółtym przez Redykalny Wierch (na rozwidleniu niebieskiego do Rajczy i zielonego na Lipowską idziemy prosto, bez szlaku, a po chwili czarny szlak zaprowadzi nas na Redykalny Wierch, stamtąd już żółtym do Rajczy). Dlaczego warto wybrać taką opcję? Redykalny Wierch jest bardzo widokowy, a schodząc z niego do Rajczy, idziemy bardzo długim odkrytym, a więc malowniczym odcinkiem szlaku.
Podejście pod Redykalny jest krótkie. W większości przez las, ale warto zwracać uwagę na przecinki. Po lewej stronie jest miejsce gdzie popatrzymy na Beskid Mały. Na zdjęciu powyżej zwróćmy uwagę na ciemną, rozłożystą górę w środku obrazu - to Skała (gniazdo Romanki - Beskid Żywiecki). Po jej prawej stronie, na najdalszym planie widoczne jest pasmo z Leskowcem i Łamaną Skałą, po lewej - Kocierz i Kiczera.
Z kolei w przecinkach otwartych w naszą prawą stronę będziemy widzieli "Worek Raczański", a konkretnie pasmo graniczne, biegnące od Zwardonia na południe. Na zdjęciu powyżej, po lewej stronie, tuż za dużym młodym świerkiem, na najdalszym planie widać Wielką Raczę. Na prawo od niej - Magura i Kikula.
Redykalny Wierch
Te widoki to tylko przystawka do głównego dania, czyli panoramy z Hali Redykalnej. Mamy stamtąd obszerny widok w kierunkach zachodnim, północnym i południowym. To dobre miejsce na egzamin dla przewodników beskidzkich ;-)
Popatrzmy zatem co widać. Skoncentrujmy się na kierunku południowo-zachodnim, wzdłuż żółtego szlaku, którym będziemy schodzić do Rajczy. Ten widok będzie nam towarzyszyć przez następną godzinę.
Na lewym skraju zdjęcia poniżej widzimy masywny Muńcuł. Na prawo od niego, trochę z tyłu, widzimy Bendoszkę Wielką (kto ma dobry wzrok niech szuka białego krzyża na szczycie) i jej nieodłączną towarzyszkę - Praszywkę. Za tymi dwiema górami wyrasta Wielka Racza (poznamy ją po wypłaszczonym grzbiecie w lewo i ostrym spadkiem w prawo). Na prawo od Wielkiej Raczy, w tym samym grzbiecie, znajduje się Magura i Kikula. Na prawym skraju zdjęcia, za dorodnym świerkiem, widać Rachowiec.
Teraz, kiedy już wiemy jak rozpoznać kilka szczytów Worka Raczańskiego, przesuńmy wzrok w lewo. Na poniższym zdjęciu rozpoznamy niektóre szczyty z powyższego opisu i dojdą nowe.
Zlokalizujmy Muńcuł na środku zdjęcia. Co jest na prawo - już wiemy. A na lewo, bezpośrednio obok Muńcoła, zobaczymy Małą i Wielką Rycerzową. Na lewo od Rycerzowej, w tym planie widać stromy stok Świtkowej i dalej płaski Bednarów - to pasmo graniczne. Za nimi robi się ciekawiej, gdyż patrzymy na Małą Fatrę. Charakterystyczna piramida to Veľký Rozsutec (1609m) a na prawo od niego pasmo zwieńczone Wielkim Krywaniem (Veľký Kriváň, 1709m), znacznie wyższym od Rozsutca, ale położony dalej nie wydaje się tak wysoki.
Rajcza
Żółty szlak z Hali Redykalnej do Rajczy długim odcinkiem prowadzi niezalesionym grzbietem. Zejście jest łatwe (przez przysiółek Zapolanka szlak prowadzi drogą asfaltową) i bardzo widokowe. Schodzimy na południowy zachód i cały czas przed sobą mamy szczyty Worka Raczańskiego, a za nimi Małej Fatry. Obracając się przez lewe ramię przy dobrej widoczności zobaczymy Tatry. A za nami będzie widok na pasmo Rysianka - Lipowski Wierch - Redykalny Wierch. Pokaże się też grzbiet z Krawców Wierchem. Te dwa grzbiety spotykają się na Trzech Kopcach i dalej biegnie już tylko jeden, zwieńczony Pilskiem.
W przysiółku Kręcichłosty żółty szlak skręca pod kątem prostym w prawo. Gdybyśmy poszli dalej prosto (czarnym szlakiem), zejdziemy do Ujsoł, co wydłużyłoby dojście do pociągu. Uważamy więc, żeby skręcić tak jak prowadzi szlak żółty - w prawo. Zejdziemy do Nickuliny, a stamtąd już drogą asfaltową do Rajczy.
Gdy dojdziemy do drogi głównej (Milówka - Rajcza - Zwardoń), mamy do wyboru dwie stacje kolejowe. Jeśli pójdziemy na prawo, w kierunki Milówki jest stacja Rajcza. Na lewo, w kierunku Zwardonia - przystanek Rajcza Centrum. Ta druga jest położona na skraju przyjemnego parku w centrum Rajczy. Dobra opcja jeśli mamy trochę czasu do odjazdu pociągu (gastronomia, sklepy, toalety).
Nieoczywista trasa na Halę Boraczą. Podsumowanie
Data przejścia: 17.09.2023
Czas przejścia (wliczając postoje): 6h
Dystans: 18,4km
Suma podejść: 799m
Najwyższy punkt: Hala Redykalna, 1060m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Milówka (stacja kolejowa; wyżej 100-letnia kapliczka na Juraszce), Hala Boracza (schronisko), Redykalny Wierch (punkt widokowy), Rajcza (stacja kolejowa, park)
Region geograficzny: Beskid Żywiecki